Upływ czasu, grawitacja, słońce, a nawet… sposób spania! To czynniki, które wpływają na wygląd twojej skóry pod oczami. Ponieważ jest ona mniej więcej pięć razy cieńsza od skóry reszty twarzy, jest też pięć razy bardziej narażona na niekorzystne wpływy środowiska. Kremy pod oczy to jej najlepsi sprzymierzeńcy.
Około 25. roku życia łuki brwiowe zaczynają się powoli obniżać, około 40-tki w kącikach oczu pojawiają się tzw. kurze łapki, po 50-tce zewnętrzne kąciki oczu opadają, a dekadę później pod oczami mogą pojawić się poduszeczki. Okolice oczu są szczególnie delikatne i bez odpowiedniej pielęgnacji oznaki upływającego czasu staną się na niej widoczne dużo szybciej. I odwrotnie: dzięki dobrze dopasowanym, regularnie stosowanym kosmetykom można opóźnić efekty starzenia. Ale co to znaczy: „dobrze dobrane”?
Pierwszy krem pod oczy
Wielu ekspertów uważa, że właśnie ten typ kosmetyku powinien być pierwszym z preparatów pielęgnacyjnych, po jaki sięgnie dwudziestolatka. Przed 25 urodzinami skóra twarzy radzi sobie bardzo dobrze bez wspomagania składnikami nawilżającymi, jednak ta pod oczami – cieńsza i pozbawiona warstwy lipidowej, jest już słabsza, choć jeszcze tego nie dostrzegasz. Sięgnięcie po lekki krem nawilżający (np. z kwasem hialuronowym) da jej dodatkową ochronę przed czynnikami zewnętrznymi i uzupełni ewentualne niedobory wody. Przed smogiem i wolnymi rodnikami zabezpieczą ją preparaty z witaminami E i C oraz z kwasem ferulowym. Żeby kosmetyk był skuteczny aplikuj go rano, bo to w ciągu dnia „atakują” cię promienie UV i zanieczyszczenia. Między 20. a 30. rokiem życia wystarczy stosować krem pod oczy raz dziennie.
Początek walki!
Zasada „lepiej zapobiegać niż leczyć” sprawdza się także w pielęgnacji twarzy. O wiele łatwiej jest opóźnić pojawienie się oznak starzenia, niż potem próbować je zniwelować. Jeśli przed trzydziestką niezbyt regularnie sięgałaś po krem pod oczy, najwyższy czas to zmienić. Żeby uniknąć zbyt szybkiego uwidocznienia zmarszczek mimicznych zainwestuj w krem, który będzie działał odprężająco na mięśnie. Takie właściwości mają biomimetyczne peptydy, np. argirelina czy spilantol (amid kwasu tłuszczowego), nazywany roślinnym odpowiednikiem botoksu. Działanie ujędrniające na delikatną skórę będą miały ceramidy oraz wyciąg z wąkrotki azjatyckiej. Warto też zadbać o lepsze ukrwienie – pobudzą je kofeina, wyciągi z nostrzyka, ruszczyka, babki lancetowatej i olej migdałowy. Po 30. roku życia sięgaj po kremy pod oczy rano i wieczorem.
Mocne uderzenie
Nawet jeśli udało ci się do tej pory uniknąć zmarszczek, po 40. urodzinach nie zaniedbuj pielęgnacji skóry wokół oczu. Warto sięgać teraz po te o bogatszych formułach, bazujące na peptydach, które poprawiają gęstość skóry – skwalenie (uelastycznia i nawilża) lub krzemionce, która rozprasza światło, dając efekt promienistej cery. To też najlepszy moment, żeby zacząć stosować retinol, który nie tylko wygładzi skórę i spłyci istniejące zmarszczki, ale też pomoże rozjaśnić skórę pod oczami. Tu istotna uwaga: retinol należy początkowo dawkować – skóra musi się do niego przyzwyczaić. Najlepiej stosować go przez tydzień co drugi dzień, a jeśli nie występuje dyskomfort, zacząć aplikować go codziennie. Z zasinieniami pod oczami poradzą sobie witamina C, która nie tylko rozświetla skórę, ale też wzmacnia naczynka, oraz niacynamid stymulujący syntezę kolagenu.
Zwróć uwagę!
Podpuchnięcia i cienie pod oczami mogą niepokoić, jednak w większości przypadków nie są objawem chorobowym. Trzeba jednak mieć na uwadze, że czasem świadczą o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu organizmu, więc jeśli utrzymują się przez długi czas, warto skonsultować się ze specjalistą. Wyraźnie ciemniejsza, zasiniona skóra pod oczami może być wynikiem niewyspania, stresu czy odwodnienia organizmu. Jeśli zmianie zabarwienia skóry towarzyszy obrzęk okołooczodołowy, może to wskazywać np. na zaburzenia hormonalne, zaburzenia w funkcjonowaniu nerek czy problemy z wątrobą.