Latem kochasz wiatr we włosach i promienie słońca muskające ciało. Po powrocie z wakacyjnych wojaży odkrywasz, że kosmyki są wypłowiałe, a skóra przesuszona. Aby pozostać jeszcze chwilę w urlopowej kondycji, zafunduj sobie przyjemną regenerację.
Podstawą wszystkich zabiegów pielęgnacyjnych, tych na włosy i ciało, są odpowiednio dobrane preparaty dobrej jakości. Wraz z nadejściem jesieni lekkie, letnie kosmetyki zacznij zastępować gęstszymi i bogatszymi. Ich głównym zadaniem jest przywrócenie właściwego nawilżenia, co wbrew pozorom, wcale nie jest takie proste. Ale po kolei.
NA POCZĄTEK PEELING
Muśnięta słońcem skóra sprawia, że ciało wygląda zdrowiej i smuklej. Dlatego dobrze jest jak najdłużej utrzymać opaleniznę. Jednak unikanie złuszczania nie jest dobrym pomysłem, bo przesuszony naskórek przybiera szary odcień. A taki nie dodaje ci urody. Dlatego nie bój się peelingu, rób go regularnie, przynajmniej raz w tygodniu. Dzięki temu wyrównasz koloryt i usprawnisz proces wchłaniania substancji odżywczych z kosmetyków.
Jeśli masz cerę tłustą, wybierz peeling drobnoziarnisty, a przy suchej, wrażliwej i naczynkowej – enzymatyczny, który nie ściera naskórka, ale go rozpuszcza.
Najskuteczniejszy będzie preparat gruboziarnisty, ale nie sprawdzi się przy wrażliwej skórze. Oprócz różnych gotowych kosmetyków łatwo możesz zrobić domowy peeling, np. kawowy lub cukrowy.
Skóra głowy niewiele różni się od tej w innych partiach ciała, jej kondycja ma duży wpływ na stan kosmyków. Dlatego po lecie także jej przyda się złuszczenie. Zabieg ten jest bardzo prosty, przeprowadza się go tak samo, jak w przypadku tego na ciało – kosmetyk wmasuj okrężnymi ruchami przez 3-4 minuty w umytą wcześniej głowę, po czym spłucz. Taki pielęgnacyjny rytuał powtarzaj raz w tygodniu.
Złuszczanie, nawilżanie, odżywianie – wszystkie te zabiegi pozwolą ci zachować wakacyjny blask skóry na dużej.
SMARUJ RANO I WIECZOREM
Kremy, balsamy, masła – to, że skórę nawilżać trzeba, wiadomo. Codziennie. Dopiero wtedy wygląda jędrnie i apetycznie, a opalenizna prezentuje się w pełnej krasie. W dodatku natłuszczona nie jest ściągnięta, przez co czujesz się w niej komfortowo. Zawsze dobieraj kosmetyki do swojego typu skóry oraz wieku. Pamiętaj, aby w słoneczne dni nadal chronić się preparatami zawierającymi filtry ochronne UVA oraz UVB.
Na dzień używaj lżejszego kremu, na noc bogatszego. W kosmetykach szukaj składników, których zadaniem jest uszczelnianie naskórka i zapobieganie utracie wody, takich jak: ceramidy, kwasy hialuronowy i mlekowy, kolagen, oleje roślinne, wosk pszczeli. Za każdym razem aplikuj krem także na szyję, dekolt, a nawet płatki uszu – opalona skóra we wszystkich wspomnianych miejscach także wymaga nawilżania.
Kupując preparat, zwróć uwagę, aby był on przyjemny w użyciu – jeśli go polubisz, chętniej będziesz po niego sięgać. Ważne, aby miał właściwości odżywcze i nawilżające, zawierał np. wosk pszczeli lub roślinny, masło shea i oleje. Do nawilżania skóry (ale też włosów) sprawdzą się też czyste, naturalne oleje roślinne, np. z awokado, wiesiołka, pestek moreli, orzechów laskowych, migdałów, orzeszków makadamia. Aby zachować złocistą opaleniznę, możesz regularnie używać balsamu brązującego.
Kluczem do odbudowy kosmyków po lecie są odżywki, np. z olejkiem arganowym. Stosuj je przy każdym myciu głowy. Jeśli twoje kosmyki są suche, ale u nasady łatwo się przetłuszczają, nakładaj odżywkę kilka centymetrów od skóry. Włosy spłukuj chłodną wodą, dzięki czemu łuski będą się lepiej domykały.
Co z otwartym kremem do opalania?
Dermatolodzy radzą, by kosmetyki z filtrem UV zużyć w ciągu 6 miesięcy po otworzeniu opakowania. Zawarte w nich substancje aktywne z czasem tracą swoje właściwości, więc nawet mimo aktualnej daty ważności lepiej nie stosować ich w kolejnym sezonie. Czy oznacza to, że powinnaś wyrzucić niezużyty krem czy balsam do śmietnika? Absolutnie nie. Żyj w zgodzie z trendem less waste (marnuj mniej) i potraktuj kosmetyk jak balsam do ciała. Zawiera sporo substancji pielęgnujących.
Codzienne nakładanie kremu czy balsamu to doskonała okazja do masażu. Masować można twarz, a także całe ciało, pamiętając o zachowaniu kierunku – zawsze ku sercu. Delikatniejszy masaż pobudzi ukrwienie, intensywniejszy usprawni przepływ limfy i zadziała ujędrniająco.
Stop przebarwieniom
Jeśli są niewielkie i płytkie albo twoją bolączką są piegi, sięgnij po kosmetyki o działaniu rozjaśniającym. Zawierają zwykle kwasy: salicylowy, glikolowy lub askorbinowy, a także retinol. Możesz też wykorzystać moc natury, używając np. ogórka, cytryny, grejpfruta, rokitnika. Ważne, byś działała systematycznie i przez około sześć tygodni. W tym czasie chroń skórę przed słońcem i stosuj peelingi, które złuszczając naskórek, usuwają nagromadzoną melaninę. Najlepiej jednak skonsultować się z dermatologiem. Lekarz obejrzy skórę pod tzw. lampą Wooda, zdiagnozuje problem i doradzi najlepszy sposób pozbycia się go. Metod jest wiele.
INTENSTYWNIE RAZ W TYGODNIU
Zarezerwuj dwie godziny tylko dla siebie i zafunduj ciału dogłębną regenerację. Sięgnij po kosmetyki bogate w substancje nawilżające i odżywcze, a poczujesz się piękna od stóp do głów.
Prawdopodobnie twoja cera najbardziej potrzebuje nawilżenia, ale po lecie lubi też wrócić trądzik lub pojawiają się przebarwienia. Zdecyduj, czego potrzebujesz i użyj ulubionej maseczki: żelowej, kremowej, peel-off albo w tkaninie. Jeśli masz cerę mieszaną, stosuj dwa kosmetyki – inny nałóż na partie suche, a inny na strefę ze skłonnością do przetłuszczania. Pod oczy połóż płatki kolagenowe lub hydrożelowe.
Zanim użyjesz bogatego balsamu albo masła, zafunduj ciału porządny masaż pod prysznicem przy pomocy szczotki albo szorstkiej rękawicy. Pobudzona tak skóra, lepiej przyjmie substancje aktywne.
Regularnie ścieraj zrogowaciały naskórek ceramiczną tarką i nawilżaj skórę, np. stosując bogate maski. Możesz kupić specjalną w formie tzw. nawilżających skarpetek lub nanieść na stopy grubą warstwę kremu, owinąć je folią, założyć skarpetki i zostawić na noc.
Oprócz codziennego kremowania raz w tygodniu zrób zabieg parafinowy. Roztop parafinę w naczyniu zanurzonym w gorącej wodzie, płynną nanieś na dłonie, załóż foliowe, a następnie materiałowe rękawiczki i pozostaw na kwadrans.
Regenerującą maskę, np. z keratyną, nakładaj 5 centymetrów od skóry, by nie powodować przetłuszczanie się fryzury. Pozostaw kosmetyk na 20 minut. Głowę możesz owinąć ręcznikiem i delikatnie podgrzać suszarką – składniki odżywcze lepiej się wchłoną.