Jeśli czujesz, że twojej cerze brakuje blasku, a skóra ciała straciła jędrność, pomyśl nad wzbogaceniem codziennej pielęgnacji. Spróbuj rozwiązań, które od wieków skutecznie poprawiają urodę kobiet w różnych zakątkach świata.
FRANCUSKI LUZ I CHIC
Trendy urody nad Loarą wyznaczają paryżanki, które słyną z eleganckiego looku pełnego blasku. Kierują się zasadą „mniej znaczy więcej”. Dlatego stawiają na lekki makijaż oraz prostą pielęgnację opartą na dobrej jakości kosmetykach z naturalnych składników. Przynajmniej dwa razy w tygodniu nakładają na twarz i włosy odżywcze maseczki. Czynnością, której nigdy nie pomijają, jest dokładny demakijaż. Chętnie korzystają z masaży czy zabiegów w SPA, ale równie ważna jest dla nich pielęgnacja domowa. Zobacz, bez czego nie są w stanie się obyć:
1. Zimny prysznic
Kuracja à la parisienne często zaczyna się od chłodnego prysznica, by pobudzić mikrokrążenie w skórze.
2. Oczyszczanie
Do tego stosują wodę micelarną, różaną lub mleczko.
3. Odżywianie
Czyli nałożenie nawilżającego kremu pod oczy, serum i kosmetyku z filtrem. Ważna jest dbałość o jakość preparatów. W kremie powinno znajdować się jak najwięcej substancji aktywnych. To dlatego nad Loarą tak popularne są kosmetyki z apteki.
4. Lekki makijaż
Do tego minimalny make-up wzbogacony na wieczór seksowną czerwoną szminką, uśmiech i volià! Bo to, co jest ważne dla Francuzek i czym się szczycą, to akceptacja własnego wyglądu. Dzięki pewności siebie stały się mistrzyniami stylu „dopiero co wstałam z łóżka, ale i tak wyglądam zjawiskowo” – i tego warto się od nich nauczyć.
CERA JAK U KOREANKI
Azjatycki sposób pielęgnacji twarzy jest teraz absolutnie na topie. Koreanki nazywają go „chok chok”. Amerykanki, zafascynowane tym urodowym patentem, wspominają o efekcie „glow” (z języka angielskiego blask). Nic dziwnego: stosując go, zapewniają sobie pełną blasku, nawilżoną i gładką cerę.
1. Oczyszczanie
Położenie się spać w makijażu lub z nieumytą twarzą jest dla Koreanki czy Japonki równie nie do pomyślenia, jak dla ich europejskich koleżanek. Powód jest prosty: nieusunięty podkład, sebum, zanieczyszczenia – także te z powietrza! – mogą prowadzić do zatkania porów i powstawania wyprysków. Właściwe mycie przeciwdziała także procesom starzenia się. „Zanieczyszczenia gromadzące się na skórze w ciągu dnia to m.in. wolne rodniki, które uszkadzają jej komórki” – pisze w książce „Sekrety urody Koreanek” Charlotte Cho. To właśnie ta Amerykanka o azjatyckich korzeniach, rozpowszechniła modę na orientalny styl pielęgnacji na cały świat. Według wschodnich technik pielęgnacyjnych nie wystarczy ochlapać wodą twarz, żeby ją umyć. Najpierw musisz ściągnąć z oczu tusz i cienie, wacikami nasączonymi płynem do demakijażu, a następnie suchymi dłońmi nałożyć na całą twarz olejek myjący. Dzięki temu, że jest tłusty, rozpuści nadmiar sebum i „oleiste” zanieczyszczenia – resztki kremu, podkład czy szminkę. Po wmasowaniu kosmetyku zmocz dłonie i delikatnie potrzyj nimi buzię. Pod wpływem wody olejek zamieni się w mleczną, łatwą do spłukania emulsję. Następnie użyj pianki lub peelingów. Preparaty nakładają na suchą skórę, wcierają przez minutę czy dwie, po czym spłukują letnią wodą.
3. Tonizowanie
Azjatyckie toniki mają najczęściej konsystencję gęstszą od naszych, a oprócz przywracania skórze właściwego poziomu pH zmiękczają naskórek i delikatnie nawilżają. Tonikiem możesz tradycyjnie nasączyć wacik i przecierać nim twarz lub – podobnie jak Azjatki – nakładać go dłońmi. Jeśli wklepiesz go opuszkami, zapewnisz sobie mini-masaż i pobudzisz mikrokrążenie.
4. Odmładzanie
Najpierw maseczka w płachcie. Tworzy ją kawałek materiału, nasączony substancjami nawadniającymi, witaminami C i E, a także tak egzotycznymi ekstraktami, jak np. ze śluzu ślimaka czy żeń-szenia. Tak przygotowaną tkaninę kładzie się na twarz na 15-20 minut. Mieszkanki Azji stosują ją raz-dwa razy w tygodniu, zaraz po stonizowaniu skóry. Po zdjęciu maski nie spłukuj resztek, tylko wmasuj je w twarz.
5. Nawilżanie i odżywianie
Według azjatyckiej szkoły to skomplikowany ceremoniał nakładania kosmetyków w odpowiedniej kolejności: od najlżejszych i najrzadszych, po coraz bardziej gęste i treściwe. Na początku lekkie esencje. Najczęściej nakłada się je punktowo, na zaczerwienienia lub miejsca zaatakowane przez trądzik. Następnie wodniste lub żelowe serum, przeznaczone na konkretne problemy skóry. Niektóre działają przeciwtrądzikowo, inne rozjaśniają przebarwienia, kolejne działają ujędrniająco i przeciwstarzeniowo. Bogate m.in. w peptydy wygładzające zmarszczki mimiczne i rozjaśniające, odmładzającą witaminę C czy śluz ślimaka. Szybko się wchłaniają i nawadniają naskórek, ale też szybko mogą z niego wyparować. Dlatego zaraz po nich nakładaj emulsję lub krem na dzień. Są gęstsze i zawierają składniki, które uniemożliwiają wodzie ucieczkę ze skóry.
6. Przeciwsłoneczna ochrona
Azjatki wiedzą, jak słońce przyczynia się do fotostarzenia skóry, więc codziennie, nakładają preparat z wysokim filtrem SPF 30 lub 50. Oprócz tego noszą kapelusze, a nawet korzystają z parasolki przeciwsłonecznej.