Wakacyjne pamiątki to piękna opalenizna i... matowe włosy? Jeśli dodatkowo obserwujemy ich wzmożone wypadanie, nie wpadajmy w panikę. Istnieją skuteczne sposoby na przywrócenie równowagi skórze głowy i odzyskanie blasku fryzury. Nastawmy się jednak na działanie długofalowe i wielopłaszczyznowe. Dodajmy do tego zbilansowaną dietę i już po kilku tygodniach efekty naszych wysiłków staną się widoczne.
PRAGNIENIE PIĘKNYCH WŁOSÓW
To, co widoczne gołym okiem to brak blasku. To, co wyczuwalne pod palcami to szorstkość. Oba te skutki mają wspólną przyczynę: przesuszenie włókien. Promienie słoneczne, suche powietrze, woda morska i ta w basenie to czynniki, które osłabiają włosy. Żeby uniknąć ich mechanicznego uszkodzenia – suche włókna stają się łamliwe i łatwo się plączą – zacznijmy od intensywnego nawilżania. Już na etapie mycia należy pamiętać o dostarczaniu nawilżających składników, zarówno skórze głowy, jak i włosom. Pamiętajmy też o zasadzie: przede wszystkim nie szkodzić. Nie sięgajmy więc po kosmetyki, które pogłębią problem – te z SLS-ami i SLES-ami czy silikonami nie są wskazane.
ZACZNIJ OD... GŁOWY
Żadne maski i odżywki nie będą skuteczne, jeśli włosom zabraknie solidnej podstawy. Regenerację po lecie zacznijmy więc od peelingu trychologicznego. Obecnie produkty z tej kategorii są niezwykle popularne, co nie dziwi, bo dają świetne efekty. Nie tylko przynoszą natychmiastowe uczucie silnego odświeżenia i lekkości, ale też zwalczają łupież, wzmacniają cebulki, pobudzają krążenie krwi i zapobiegają „przyklapnięciu” fryzury. Ich stosowanie może początkowo nie być łatwe – produkt należy nałożyć na skórę, co przy długich włosach jest utrudnione – ale z czasem nabiera się wprawy. Dobrym pomysłem jest użycie grzebienia i robienie przedziałków – jak w przypadku aplikacji farby. Warto zacząć od kosmetyków, które mają specjalne aplikatory umożliwiające wyciskanie ich w wyznaczone przestrzenie. Po wymasowaniu głowy i pozostawieniu peelingu na wskazany przez producenta czas, zmyjmy go ciepłą lub chłodną wodą.
NAWILŻAJ WIELOETAPOWO
Po peelingu, który warto wykonywać 2-3 razy w tygodniu, sięgnijmy po szampon z aloesem, kwasem hialuronowym czy olejami. Dobre dla skóry głowy będą też prebiotyki i wyciągi roślinne. Ważna jest technika mycia. Skupmy się na skórze głowy i włosach przy nasadzie, te na długości nie przetłuszczają się tak szybko i warto zostawić im naturalny film ochronny. Pamiętajmy, że wykonując masaż, pobudzamy krążenie, co przekłada się na wzmocnienie włókien. Włosy myjmy tak, aby ich nie splątać, delikatnymi, głaszczącymi ruchami. Po każdym myciu aplikujmy nawilżającą odżywkę, dobrze jest po jej wmasowaniu we włosy posuwistymi ruchami sięgnąć po grzebień o szeroko rozstawionych ząbkach i przeczesać włókna. Po dwóch minutach spłuczmy włosy chłodną wodą, żeby ich łuski się domknęły – zyskają blask i będą bardziej odporne na czynniki mechaniczne. Nigdy nie używajmy do mycia i płukania gorącej wody – wysusza włosy i skórę! Dwa razy w tygodniu warto sięgnąć po maskę o działaniu silnie regenerującym.
POZNAJ METODĘ OMO
Kolejny sposób na regenerację włosów to zastosowanie metody odżywienie-mycie-odżywienie, czyli OMO. Na wilgotne, odciśnięte ręcznikiem włosy zaaplikujmy na długości (nie przy skórze głowy) sporą dozę odżywki. Po dwóch minutach spłuczmy i przejdźmy do mycia. Następnie znów zaaplikujmy odżywkę i po kolejnych dwóch minutach starannie opłuczmy włosy. Włosy będą wyjątkowo miękkie i sprężyste.
WYPRÓBUJ OLEJOWANIE
Ten tradycyjny sposób na piękne, lśniące włosy może budzić obawy – aplikacja oleju kojarzy się z czymś skomplikowanym i... brudzącym. Jednak warto się przełamać. Oleje mają mnóstwo substancji odżywczych i przede wszystkim zabezpieczają włosy przed utratą wody oraz czynnikami zewnętrznymi. Zacznijmy od spryskania włosów specjalnym tonikiem, który przygotuje włosy do zabiegu i wzmocni jego działanie. Następnie wybrany olej lub mieszaninę olejków podgrzejmy delikatnie w kąpieli wodnej. Aplikujmy olej na dłonie, rozcierajmy w nich i wmasowujmy we włosy, szczególnie dokładnie skupiając się na końcówkach. Załóżmy czepek, owińmy głowę ręcznikiem. Pozostawmy na całą noc lub co najmniej na 30 minut. Po olejowaniu potrzebne będzie podwójne mycie włosów.
NIE BÓJ SIĘ SEZONOWEGO WYPADANIA
Szybsza niż typowa utrata włosów może mieć też związek z czynnikami atmosferycznymi i dietą. Tak czy inaczej, nie należy wpadać w panikę i już zawczasu podjąć działanie. Wcierki do skóry głowy dostarczają skórze i cebulkom odżywczych substancji, niezbędnych do budowy oraz wzrostu mocnych włókien, a dodatkowo dzięki masażowi jako formie aplikacji stymulują krążenie, więc pomagają mocniej osadzić włosy w skórze. We wcierkach szukajmy wyciągów ze skrzypu, łopianu, szałwii, pokrzywy i brzozy, korzenia żeń-szenia, niacynamidu, cynku, pantenolu, hydrolizowanych protein sojowych, aminokwasów, a także olejów.
SERUM DO SKÓRY GŁOWY
Przesuszona po lecie skóra głowy, często też poparzona (kto pamięta o używaniu filtra w okolicy przedziałka?), wymaga silnej regeneracji. Dobrym sposobem na odbudowę jest sięgnięcie po serum, np. z kwasem hialuronowym, którego używamy do pielęgnacji twarzy. Serum tego typu wspomoże także bardzo suche włosy. Warto spróbować!
JAK WILGOTNE POWIETRZE DZIAŁA NA WŁOSY?
Wbrew pozorom nawet w Polsce w gorące dni powietrze bywa bardzo wilgotne. Jeśli włosy są suche (a po kilku tygodniach ekspozycji na promienie UV z pewnością brakuje im wilgoci), pochłaniają wodę z powietrza, co w konsekwencji prowadzi do „puchnięcia” łodygi. Takie włókna stają się bardziej podatne na uszkodzenia mechaniczne. Dlatego po lecie warto podciąć końcówki i poddawać włosy zabiegom regenerującym.